wtorek, 2 sierpnia 2016

PROLOG

16.07.2010

           Kolejny dzień, kiedy szłaś do pracy. Chciałaś sobie dorobić, żeby mieć na lepszy start na studiach. Nie chciałaś obarczać rodziców kosztami jakie będziesz musiała ponieść już od października, Wybrałaś kosmetologię. Zawsze lubiłaś dbać o cerę swoją jak i mamy czy siostry.
szłaś chodnikiem kiedy samochód jadący z prędkością światła ochlapał twoje białe spodnie. Kierowca widząc Twoją złość zatrzymał się kilkanaście metrów dalej.
- A ty nie widzisz, że są kałuże blisko chodnika. Człowieku trochę myśl i o osobach które poruszają się pieszo - Złość w twojej osobie sięgała już granic.
- Wiem wiem, przepraszam ale się spieszę, może dasz się namówić na kawę na przeprosiny -  Nawet się nie spojrzałaś tylko odpowiedziałaś krótkie 'nie' i odwróciłaś się napięcie i ruszyłaś w stronę kawiarni. Cieszyłaś się w sumie, że On nie nalegał bo się śpieszył. Na szczęście w pracy musiałaś być w spódnicy i nie musiałaś chodzić w brudnych ubraniach. Zajęłaś się pracą nie zwracając uwagi kogo konkretnie obsługujesz.
- Może jednak skusisz się na tą kawę? - Poznałaś głos mężczyzny odwróciłaś się w stronę stolika przy którym siedział. Spojrzałaś w oczy, w których utonęłaś. Widać było, że bardzo mu zależało na te kawie. Po prostu chciał żebyś wybaczyła ten wybryk. W Jego głosie dało się wyczuć skruchę ale i też zainteresowanie twoją osobą.
- Może poczekasz na mnie po 20 na tej ławce przed kawiarnią - Uległaś, nie mogłaś mu odmówić. Uśmiechnął się. Posłał tobie uśmiech najpiękniejszy jaki do tej pory widziałaś. Aż poczułaś, że twoje policzki robią czerwone jak buraczki. Wróciłaś do swojej pracy. Cały czas rozmyślałaś jak będzie przebiegać ta 'kawa'.

      Czekał na ciebie z bukietem białych róż. Uśmiechnęłaś się do Niego a On odwzajemnił. Siedzieliście w parku na obrzeżach miasta. Mieliście iść na kawe do kawiarni to siedzieliście w parku rozmawiając. Mimo, że się nie znaliście to dogadywaliście się jak para znajomych, która zna się kilkanaście lat. Czułaś, że na jednym spotkaniu się nie skończy. Miał w sobie coś co przyciągało Go do siebie....




08.04.2011

            Kolejny wieczór kiedy spędzasz go u Niego Przyjechałaś do Bydgoszczy bo ostatni raz widzieliście się w marcu. koniec sezonu się zbliża to i więcej meczy. Nigdy nie sądziłaś, że będziesz tak mocno i z takim zaangażowaniem będziesz wspierać jakiegokolwiek mężczyznę w jego pracy i pasji. Mimo, że początek waszej znajomości nie był łatwy to ze spotkania na spotkanie co raz bardziej się do Niego przekonywałaś. Uzależniłaś się od Niego niemiłosiernie. Wiesz, że On coś czuje do Ciebie. Mimo, że nie rozmawialiście na ten temat, wiesz, że traktuje cię nie jako przyjaciółkę ale kogoś więcej.
- Izuś, przyniesiesz mi ręcznik z garderoby? - Już miałaś pytać która półka - druga górna półka po lewej stronie. Dziękuję jesteś kochana ! - Na twojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech. Wzięłaś ręcznik i poszłaś do łazienki. Zapukałaś i usłyszałaś jedynie ' wchodź'. Widziałaś przez szybę jak myje swoje ciało. Z rozmyśleń wyrwał cię Jego głos.
- Dlaczego mi się przyglądasz? - Nie wiedziałaś co odpowiedzieć więc chciałaś wyjść, kiedy On złapał Cię za rękę i wciągnął pod prysznic. Zaczął cię całować. Tak po prostu. Po chwili zaczął zdejmować twoje ubrania pieszcząc przy tym każdy kawałek ciała. Sama nie byłaś dłużna. Błądziłaś dłońmi po całym, nagim ciele siatkarza. Pozwoliłaś aby wszedł w ciebie i dokonał do całkowitego rozpadu waszych ciał...
- Iza kocham cię jak cholera. Gdybyś dziś do mnie nie przyjechała to sam miałem jechać - Patrzyłaś na Niego i płakałaś. Tak, płakałaś ze szczęścia.  Z tego cholernego szczęścia, że On jest twój-  Nie płacz kotek - wtuliłam się w Jego klatkę piersiową.
- Też Cię kocham  - i pocałowałaś Go najczulej jak potrafiłaś....


06.06.2011
 
       Bałaś się cholernie poznać Jego rodzinę.  On jedynie podnosił Cię na duchu i co jakiś czas śmiał się z ciebie. Ty jedynie zgromiłaś go wzrokiem. Będąc już na jednym z warszawskich osiedli, stojąc pod jednym z ładniejszych domów na tym osiedlu twój strach sięgał granic. On jedynie złapał cie za rękę i zaprowadził w stronę drzwi wejściowych. Zadzwonił dzwonkiem i nawet nie czekając aż ktoś po Niego wyjdzie wszedł do domu.
- Mamo, Tato ! Jestem - krzyknął na cały głos a z pokoju wyłonili się Jego rodzice - Poznajcie moją Izę- przedstawił ciebie z takim uczuciem zaznaczając, że jesteś Jego.
- Bardzo miło nam ciebie poznać - Przywitali się z tobą. Jego tata jedynie podał ci rękę a Jego mama wyściskała ciebie.
-Mi również bardzo miło poznać- tylko tyle przeszło ci przez gardło. Całą zawstydzona zestresowana udałaś się za Nim do salonu, w którym czekała już gorąca herbata. Mimo, że to było pierwsze spotkanie z Jego rodzicami to czułaś się całkiem dobrze. Strach i stres już kompletnie opuścił twoje ciało...



07.06.2011

       On miał poznać twoją rodzinę. Dziwiłaś się, że w ogóle się nie stresował. Miałaś wrażenie, że On jest bardziej wyluzowany niż ty. Będąc w swoim domu poznałaś Go z młodszą siostrą  Zuzą i rodzicami. Tata- fan siatkówki od razu złapał z Nim wspólny język. Mama zaś była zachwycona Jego kulturą i uczuciem jakim ciebie obdarował. Myślałaś, że będzie napięta atmosfera ale wszystko poszło na wesoło. Wiedziałaś i czułaś, ż rodzice Go zaakceptowali.....




04.07.2013


      Chciał, żeby na weekend pojechać w Bieszczady. Miałaś pracę a On tak po prostu chce jechać w góry. Tak nalegał, że wzięłaś urlop w pracy i pojechałaś. Chodziliście po górach. Nikogo więcej nie było. Pogoda była ładna więc nie mogłaś zrozumieć co się dzieje. Ale nie przejmowałaś się tym. Cieszyłaś się wolnym i tym, że On jest obok. Niczego nie świadoma zauważyłaś, że On klęka przed tobą i wyciąga małe pudełeczko a w nim złoty pierścionek z oczkiem.
- Izabelo, czy chcesz resztę życia spędzić ze mną, wspierać mnie w pracy i być zawsze obok? - a za Jego plecami pojawił się ogromny napis ' ZOSTANIESZ MOJĄ ŻONĄ? '. Nie wiedziałaś co powiedzieć więc kiwałaś głową na znak 'tak' . On wtedy jeszcze raz zapytał i dopiero wtedy powiedziałaś jak bardzo Go kochasz i jak bardzo chcesz zostać Jego żoną. Założył pierścionek na palec i podniósł cię kręcąc dookoła . Po czym opuścił na ziemię i pocałował tak jakby robił to pierwszy i ostatni raz. Wiedziałaś, że znalazłaś swój raj na ziemi. Zapytałaś tylko kto Jemu w tym pomógł.
- Tam jest Karol z Olą, Winiarscy i Mariusz z Pauliną - Uśmiechał się do mnie szeroko i krzyknął jedynie ' dziękuję ' w stronę przyjaciół. Kochasz Go jak wariatka i wiesz, że życie z nim będzie pokręcone, szalone i romantyczne, wypełnione miłością. To zdecydowanie był najlepszy wyjazd w góry....








*******************
Heja hej ! :)


Maszyna ruszyła, Pomysł siedział już  w głowie juuż długo ale nie miałam czasu żeby się do tego zabrać.
I teraz pytanie... Jaki siatkarz będzie bohaterem tego opowiadania?


Na Wojtku kiedyś coś się pojawi....(brak weny na Wojtusia)



Zapraszam do komentowania :)

Całuję , Toś














2 komentarze:

  1. Czyżby Endriju? ^^
    2010-2013 grał w Bydgoszczy więc to potwierdza :D

    Zapraszam Cię na nową historyjkę w mnie --->http://milosc-to-najwieksza-choroba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybyś była zainteresowana to informuję, że pojawił się drugi rozdział. Pozdrawiam, Win.
    http://gryze-sie-we-wlasny-oddech.blogspot.com/2016/09/oddech-drugi.html

    OdpowiedzUsuń